wtorek, 18 października 2011

Krępujące spotkanie z klientem lub kontrahentem

Krępujące spotkanie z klientem

Dzisiaj post na temat krępujących spotkań z klientem. Co w takim przypadku mamy na myśli? Wyobraźmy sobie, że jesteśmy umówieni na godzinę 11 na spotkanie. Przyjechaliśmy trochę wcześniej, żeby znaleźć miejsce  parkingowe. Udało nam się je znaleźć i stoimy pod firmą naszego klienta spokojnie paląc papierosa. W pewnym momencie zauważamy, że kilkanaście metrów od nas stoi osoba, z którą mamy się spotkać. Dzisiejszy dostęp do informacji, możliwość łatwego znalezienia osoby na portalu społecznościowym sprawia, że każdy każdego sprawdza przed spotkaniem. Z tego powodu obie osoby najczęściej wiedzą, jak wygląda osoba, z którą mają się spotkać. Co teraz? Podejść czy nie?!  
Oceńmy sytuację. Jakie rozwiązanie sprawi, że ta osoba będzie się czuła najbardziej komfortowo?
Na pierwszy rzut oka widać, czy ta osoba jest czymś zajęta czy nie. Jeśli widzimy, że rozmawia przez telefon, to nie podchodzimy. Jeśli widzimy, że jest poddenerwowana, to również lepiej się nie pakować z złą atmosferę.
 Źródło: http://tx.english-ch.com/teacher/ackie/small%20talk.jpg
Jeśli natomiast widzimy, że tak samo jak my przyszedł/przyszła nieco zbyt wcześnie, to należy zacząć od delikatnego kontaktu wzrokowego. Jeśli ta osoba na nas spojrzy i kiwnie głową, bądź da jakikolwiek inny znak, który utwierdzi nas w przekonaniu, że nas rozpoznała, to lekko się uśmiechnijmy i podejdźmy.
W tym momencie najlepiej użyć lekkiego small-talk'u.
Według mnie nie należy również podchodzić do osoby, która jest w ruchu. Przez takie zachowanie możemy zdecydowanie w czymś przeszkodzić. Taka sytuacja po prostu ma większe ryzyko i lepiej go nie podejmować.
Oceniając sytuację w ten sposób na pewno nie popełnimy gafy. Najważniejsze to dobrze ocenić sytuację i wyczuć naszego rozmówcę. Dzięki temu osoba ta zrozumie, że jesteśmy osobą z klasą, że potrafimy nawiązać rozmowę, nie boimy się wyzwań.
Mam nadzieję, że dzięki temu wpisowi kolejne wątpliwości i rozterki zostały rozwiane.
Zapraszam do szybkiego ponownego odwiedzenia bloga. Niedługo znów coś powinno się pojawić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz